Teraz pracodawca nie zwolni cię bez powodu. Dyrektywa work-life balance wchodzi do Polski i zmienia Kodeks pracy

Teraz pracodawca nie zwolni cię bez powodu. Dyrektywa work-life balance wchodzi do Polski i zmienia Kodeks pracy fot. fizkes / Shutterstock.com

26 kwietnia 2023 roku to znamienna data dla pracujących Polaków. Nareszcie bowiem unijna dyrektywa work-life balance zaowocowała wejściem w życie konkretnych przepisów. Efektów mogą oczekiwać przede wszystkim rodzice noworodków oraz osoby opiekujące się członkami rodziny. Poważne zmiany dotknęły także kwestii okresów próbnych oraz umów na czas określony.

Zostań opiekunem Gapcia! 🐶

Aplikuj

Za tą nowelizacją Kodeksu pracy wszyscy wyglądali z większą niecierpliwością niż za drugą częścią Avatara. Wdraża ona bowiem rozwiązania unijnej dyrektywy work-life balance. Sam w sobie projekt nie stanowi jeszcze przełomu w życiu zawodowym 13 mln pracujących Polaków. Wiatr zmian zaczął jednak wiać z zachodu, zapowiadając nadejście prawdziwej rewolucji na rynku pracy. Na efekty tych przemian powinni szczególnie nastawić się świeżo upieczeni rodzice lub ci, którzy dopiero oczekują wydania latorośli na świat. Zmiany dotkną także umów na okres próbny oraz na czas określony, zagwarantują nowe rodzaje urlopów, a także dodatkowe przerwy.

Dyrektywa work-life balance. Zmiany od 26 kwietnia 2023 roku

Planowana od tak dawna, wyczekiwana miesiącami przez niezliczone rzesze Polaków, dyrektywa work-life balance i towarzysząca jej nowelizacja Kodeksu pracy wreszcie ostatecznie przyszła na świat. Pierwotnie jej wejście w życie planowano na sierpień 2022 roku. Po długotrwałych bojach z systemem legislacyjnym, ustawa z 9 marca 2023 roku została podpisana 23 marca 2023 roku przez Prezydent RP Andrzeja Dudę. A dziś, 26 kwietnia 2023 roku, doczekaliśmy się także ostatecznie wdrożenia jej zastosowań do polskiego systemu prawnego.

Co to dla nas oznacza? Z pewnością na zmiany powinni nastawić się przedsiębiorcy, lubujący się w stosowaniu umów o pracę na czas określony lub okresów próbnych. Jest to bowiem segment, który w wyniku nowych postanowień wręcz stanie na głowie. Szampana, oczywiście bezalkoholowego, otwierają z pewnością obecni lub przyszli rodzice noworodków. Nowe warunki dotyczące urlopu rodzicielskiego oraz ojcowskiego pozwolą obecnie spędzić tatusiom więcej czasu ze swoimi malutkimi pociechami, a wzrost wynagrodzenia za okres urlopu rodzicielskiego pozwoli na przyjemne spożytkowanie wspólnego czasu. Ponadto pojawią się także nowe przerwy i dodatkowe urlopy.

Dobre wieści dla rodziców

Ile czasu potrzeba rodzicom na spędzenie go z maluszkiem tuż po jego narodzinach? Czy wystarczy jedynie wprawnie rozdysponować 13 miesięcy urlopów macierzyńskiego i rodzicielskiego? W dalszym ciągu wydaje się, że ta rozłąka następuje za wcześnie. Do podobnego wniosku doszli parlamentarzyści, którzy zdecydowali się przedłużyć czas trwania 32-tygodniowego urlopu rodzicielskiego o całe 8 tygodni! Jest jednak pewien haczyk. Dodatkowy czas będzie do wykorzystania wyłącznie przez ojca dziecka, podobnie do obowiązkowych 8 tygodni, które przysługują matce. Pozostała pula 24 tygodni jest do swobodnej dyspozycji. Sytuacja była krytyczna zważywszy, iż według ZUS 99 proc. ojców nie korzystało z owego urlopu w żadnym stopniu. Panowie zostaną też zobligowani do wykorzystania dwutygodniowego urlopu ojcowskiego w przeciągu roku od narodzin, pod rygorem jego wygaśnięcia. To zresztą świetny pretekst wobec pracodawcy, gdyby miał opory przed dwutygodniową nieobecnością swojego najlepszego specjalisty.

Kto może się jeszcze załapać?

Szczęśliwie, dodatkowe tygodnie urlopu rodzicielskiego nie dotyczą jedynie najnowszych rodziców. Będzie mógł z nich skorzystać każdy, kto nabył prawo do takowego od 2 sierpnia 2022 roku. Inną niewielką, aczkolwiek przyjemną niespodzianką, będzie wzrost zasiłku rodzicielskiego. Przy odpowiednim składaniu dokumentów, będzie on teraz wynosił 81,5 proc. pensji przez cały czas trwania urlopu zamiast dotychczasowych 80 proc. Niby nie jest to gigantyczna kwota, ale podążając za starą ludową mądrością – grosz do grosza, uzbiera się kokosza.

Zmiany w okresach próbnych i umowach na czas określony

Jak często słyszy się o niekończących się okresach próbnych? Już nawet etap bycia „kotem” w wojsku był jaśniej regulowany niż niektóre umowy sugerowane przez pracodawców. Czasy permanentnej prowizorki jednak minęły. Dyrektywa work-life balance wprowadziła w życie nowy system, według którego długość trwania okresu próbnego jest skorelowana z planowaną umową po jego zakończeniu:

  • jeden miesiąc – w przypadku zamiaru zawarcia umowy o pracę na czas określony krótszy niż sześć miesięcy,
  • dwa miesiące – w przypadku zamiaru zawarcia umowy o pracę na czas określony wynoszący co najmniej sześć miesięcy, ale krótszy niż 12 miesięcy,
  • trzy miesiące – w pozostałych przypadkach (np. jeśli po okresie próbnym firma od razu chce zawrzeć umowę na czas nieokreślony).

Owy zapis budzi jednak spore wątpliwości. Okres próbny jest bowiem czasem na sprawdzenie kompetencji pracownika i jego dopasowania do standardów firmy i danego stanowiska – działa zresztą również w drugą stronę. Pomimo najszczerszych intencji, nie każda zawierana umowa musi spełniać znamiona cyrografu, wiążącego zatrudniającego warunkami, których może nie być w stanie dotrzymać. W efekcie należy spodziewać się sporej fali „rozczłonkowywania” umów o pracę na liczne, krótsze odcinki, zanim padnie ostateczna decyzja o podjęciu współpracy na czas nieokreślony.

Zmiany w umowach na czas określony

Każdy medal ma dwie strony – taki rewers ukazała nam także dyrektywa work-life balance, wprowadzając wręcz nowy standard zwolnień. Umowy na czas określony tracą w znacznym stopniu status ubogiego krewnego względem swoich nieograniczonych czasowo odpowiedników. Co spowodowało tak ogromny zwrot? Mianowicie konieczność określenia przyczyny rozwiązania takiej umowy i skonsultowania jej z reprezentującym pracownika związkiem zawodowym. Wcześniej podobny rygor obowiązywał wyłącznie w przypadku umów o czas nieokreślony.

Jest to znamienna różnica, mająca niemały wpływ na stabilność zatrudnienia. Oprócz samego podania powodu do zwolnienia pracownika, w przypadku zaskarżenia decyzji firmy w sądzie pracy, będzie ona zmuszona do udowodnienia, że podany powód jest prawdziwy, konkretny i uzasadniony.

Ponadto, od teraz pracownik będzie mógł raz do roku wychodzić z formalnym wnioskiem o zmianę warunków zatrudnienia. Może to oznaczać przykładowo zmianę etatu z częściowego na cały lub wystąpienie o przyznanie umowy na czas nieokreślony. Chociaż jego uwzględnienie w dalszym ciągu leży po stronie pracodawcy, taki kuraż ze strony zatrudnionego nie może stanowić podstawy do jego zwolnienia.

Dyrektywa work-life balance wprowadza nowe przerwy i urlopy

Na co przeznaczyć urlop? W zależności od budżetu w grę wchodzą zapewne wakacje na Rodos lub RODOS (Rodzinne Ogrody Działkowe Otoczone Siatką). Nie wszyscy jednak mają ten luksus, żeby w ogóle kojarzyć urlop z odpoczynkiem. Chorowite dzieci lub niezbędna opieka nad krewnym potrafią pochłonąć ogrom czasu i kosztów. Pandemia Covid-19 tym bardziej uświadomiła nas w tym, jak ważne są relacje rodzinne. Nowy typ urlopu, urlop opiekuńczy, który wprowadziła dyrektywa work-life balance to raptem 5 dodatkowych dni, w dodatku bezpłatnych. W dłuższej perspektywie może on jednak stanowić ważny przełom w postrzeganiu prywatnych potrzeb pracownika. Urlop opiekuńczy będzie służył zapewnieniu osobistej opieki lub wsparcia członkowi rodziny lub osobie zamieszkującej w tym samym gospodarstwie domowym, która wymaga tego z poważnych względów medycznych. Pracownik jest zobowiązany do złożenia wniosku o jego przyznanie w formie papierowej lub elektronicznej przynajmniej na dzień przed rozpoczęciem owego „wolnego”.

Zwolnienie z powodu siły wyższej

Na działanie siły wyższej nie raz nic już nie możemy poradzić. Ostatnie lata utwierdziły nas w przekonaniu, że nie sposób przewidzieć, co przyniesie jutro. Chyba, że ktoś specjalizuje się w chiromancji. Od 26 kwietnia 2023 roku jesteśmy przynajmniej w stanie częściowo walczyć z sytuacjami losowymi, które zaplanowały dla nas Norny. W ciągu roku kalendarzowego pracownikowi przysługuje 2 dni albo 16 godzin zwolnienia z powodu siły wyższej spowodowanego pilnymi sprawami rodzinnymi, chorobą lub wypadkiem. Wniosek o wykorzystanie takiego zwolnienia zgłaszany jest przez pracownika najpóźniej w dniu jego wykorzystania, jednak wyboru sposobu korzystania ze zwolnienia w postaci dni lub godzin dokonuje się już w pierwszym wniosku o udzielenie takiego zwolnienia złożonym w danym roku kalendarzowym.

Nowe przerwy dla strudzonych pracowników

Dodatkowe urlopy to nie koniec nowych przerw od pracy. Oprócz nich pojawiają się dosłownie dodatkowe 15-minutowe przerwy, dostępne każdorazowo po przepracowaniu jednym ciągiem 9 i 16 godzin. Rozwiązanie to pomoże odzyskać siły witalne strudzonym pracownikom na nadgodzinach bądź pracującym w systemie zmianowym. Samo stosowanie elastycznego bądź ruchomego czasu pracy zostanie znacznie ułatwione z perspektywy prawnej, co z pewnością poprawi humor niejednemu kadrowcowi. W pakiecie nowelizacji znalazł się również kategoryczny nakaz, aby wszelkie profesjonalne szkolenia zawodowe były przeprowadzane w ramach czasu pracy. Na to rozwiązanie z pewnością czekały wszystkie osoby, które w przeszłości czuły się zmuszane do uczestniczenia w – jak by nie patrzeć – zawodowych aktywności po godzinach, najczęściej zresztą bez otrzymywania za nie wynagrodzenia.

Dyrektywa work-life balance – co z tego wyniknie?

Wszelkie wizje dotyczące przyszłości rynku pracy w oparciu o najnowszą nowelizację Kodeksu pracy, to tylko spekulacje. Warto pamiętać, że gospodarka notorycznie podlega pewnym modyfikacjom, zmienia się także mentalność samych zainteresowanych. Kodeks pracy obejmuje wyłącznie pracowników pozostających w stosunku pracy. Jego regulacje mogą zatem wpłynąć na zwiększenie się natężenia podejmowania współpracy w ramach umów cywilnoprawnych. Na ten moment warto jednak pozostawić przewidywanie przyszłości wróżbitom, a poczekać na realne efekty tych przemian w przestrzeni gospodarczej.

Redaktorka

Z wykształcenia filolog języka francuskiego, jednak od najmłodszych lat emocjonalnie związana z dziennikarstwem i działalnością literacką. Interesuje się szerokim wachlarzem tematycznym, zaczynając od kwestii językowych, kulturowych i społecznych, poprzez finanse i ekonomię, aż po naukę i prawo. Można powiedzieć, że w życiu podąża za iście renesansową definicją bycia "humanistą".

Banner zachęcający do adopcji psów ze Schroniska

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze