Jeśli mylisz swoją pracę z życiem, jak najszybciej przeczytaj ten tekst

Jeśli mylisz swoją pracę z życiem, jak najszybciej przeczytaj ten tekst fot. Shutterstock.com / Overearth

Jak okiełznać emocje w pracy? Co zrobić, aby nasze wewnętrzne dramaty nie przejęły nad nami kontroli? Dlaczego sami siebie potrafimy najbardziej sabotować? Naomi Shragai w książce „Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem” mierzy się z tymi pytaniami. I daje na nie odpowiedź. To książka dla tych, którzy chcą popracować nad emocjami, bo te przejmują nad nimi kontrolę i sprawiają, że stają się nieznośni, nawet dla samych siebie, czy przestają angażować się w życie zawodowe.

Zostań opiekunem Lindo! 🐶

Aplikuj

Bardzo często zapominamy o tym, że w pracy wciąż jesteśmy ludźmi. Wymagamy od siebie, aby prywatne sprawy nie przenosiły się na grunt zawodowy. Oczekujemy też tego od innych. Paradoksalnie bywa to trudniejsze, niż zakładamy. Tym bardziej że tłumienie emocji, zamiast próby ich poznania, zrozumienia i nauczenia się, jak je przeżywać i na nie reagować, może nam przysporzyć wiele kłopotów. Uciszane emocje eskalują bowiem w końcu z podwójną siłą. Nierzadko sprawiają, że czujemy się jeszcze gorzej niż wcześniej, kiedy wydawało nam się, że skutecznie je od siebie odsunęliśmy.

Emocje w pracy – jak sobie z nimi radzić?

Do pracy przychodzimy z bagażem emocjonalnym, wynikającym z naszego doświadczenia, nie tylko zawodowego, ale i wychowania czy relacji rodzinnych, przyjacielskich. I ma to o tyle duże znaczenie, że spędzamy w niej wiele czasu, bo – lekko licząc – ⅓ naszej doby. To oczywiście zupełnie normalne, że mamy swoje „obciążenia”. Związki, w jakie wchodziliśmy i wchodzimy, a także miejsca, w których przebywaliśmy i przebywamy, ukształtowały nas i wciąż kształtują. Sprawiły i sprawiają, że jesteśmy tym, kim jesteśmy.

Problem pojawia się jednak wtedy, kiedy nie uleczone i nawet nieuświadomione traumy, często z gruntu prywatnego, kiedy np. byliśmy małymi dziećmi, dają o sobie znać w pracy i kontaktach zawodowych. Staliśmy się dorosłymi ludźmi, ale tak jakbyśmy tego nie zauważyli.

Co to znaczy? Schematy działań, jakie stosowaliśmy w dzieciństwie czy okresie nastoletnim, próbując poradzić sobie np. z brakiem zainteresowania ze strony rodzica, przekładamy na pracę. W analogiczny sposób, poruszając się po utartych ścieżkach, próbujemy rozwiązywać problemy w innym środowisku. A takie zabiegi często skazują nasze działania na fiasko, bo zmienili się ludzie, pewne normy i okoliczności. Zmieniliśmy się też my sami. Musimy więc nauczyć się radzić sobie od nowa, adekwatnie do sytuacji. Pojawia się pytanie: jak to zrobić?

Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem. Jak pozbyć się bagażu emocjonalnego w pracy?

człowiek który pomylił swoją pracę z życiem
fot. Znak

Naomi Shragai to doświadczona terapeutka i psychoterapeutka, specjalizująca się w pomaganiu firmom i klientom indywidualnym w pokonywaniu przeszkód psychologicznych powodujących problemy w pracy. W swojej książce „Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem” rozprawia się z emocjami, które utrudniają nam funkcjonowanie w środowisku zawodowym. Na warsztat bierze też nasze przekonania o nas samych i pokazuje, jak – z często zagrażających naszemu rozwojowi lęków – wyciągnąć dla siebie coś dobrego. Coś, co pozwoli nam zmniejszyć trudności w pracy i w kontaktach z szefami czy współpracownikami.

Jak zrozumieć siebie i swoje emocje w pracy?

Na pierwszy plan wysuwa się zrozumienie tego, skąd biorą się nasze zachowania i gdzie tkwi ich źródło. Shragai, bazując na przykładach swoich zanonimizowanych pacjentów, pokazuje, że emocje w pracy i reakcje, które w związku z nimi nam towarzyszą, mają często źródło w przeszłości, np. traumach z okresu dorastania.

Pozbywanie się tych strategii może przywołać wypierane uczucia z dzieciństwa. Być może będziesz musiał zmierzyć się z tym, kim twoi rodzice byli naprawdę, a nie w twojej wyobraźni. W rezultacie możesz poczuć smutek i żal. Mogą pojawić się także inne emocje, na przykład poczucie winy albo wściekłość, wcześniej wypierana i ukrywana za zadowalaniem innych

– tłumaczy Shragai.

Uświadomienie sobie, że często nie reagujemy tak naprawdę na aktualną sytuację, a nasze wyobrażenia, co do niej, z uwagi na analogiczne doświadczenia z dawnych lat, jest pierwszym krokiem do pracy nad i z emocjami. Jak pisze:

Jeśli mieliśmy szczęście i rodzina reagowała na nasze najwcześniejsze potrzeby przede wszystkim ciepłem, czułością i troską, prawdopodobnie będziemy oczekiwać, że kierownicy czy menedżerki okażą nam zainteresowanie i potraktują nas sprawiedliwie. Jeśli jednak we wczesnym dzieciństwie doświadczyliśmy zaniedbania albo mieliśmy rodziców, którzy nas w jakiś sposób krzywdzili, zapewne będzie nam trudno zaufać współpracownikom. Możemy się wręcz spodziewać, że ludzie są nastawieni przeciwko nam, że będą próbować kopać pod nami dołki czy nawet się nas pozbyć. Paranoiczne myślenie łatwo może wziąć górę.

To zrozumienie samego siebie ma pomóc nam skuteczniej reagować w kontaktach z innymi ludźmi i bardziej świadomie przeżywać emocjonalne sytuacje. A w konsekwencji łatwiej panować nad własnymi lękami czy gniewem. Autorka zwraca też uwagę na fakt, iż każdy, nie tylko my, zmaga się z własnym bagażem emocjonalnym. Często reakcje innych ludzi na nasze zachowania podyktowane są z kolei ich traumami, dlatego warto elastycznie podchodzić do komunikatów, jakie odbieramy i starać skupiać się na faktach. Co oczywiście nie znaczy, że krytyka, jaka nas spotyka, jest bezzasadna i należy ją ignorować. To ona – jak pisze terapeutka – pozwala trzymać nam na wodzy nasze destrukcyjne zachowania.

Jak wykorzystać emocje w pracy we własnym rozwoju?

Shragai przygląda się takim zjawiskom i ich spektrum jak syndrom oszusta. Polega on m. in. na umniejszaniu własnej wartości i przekonaniu, że wszystko, co osiągnęliśmy, to tylko łut szczęścia. Mierzy się z problemem mechanizmów obronnych, które stosujemy i które mogą sprawiać nam trudność w zaadaptowaniu się w miejscu pracy. Opowiada o strachach przed konfliktem i odrzuceniem, podcinającym nam skrzydła, a także cenie, jaką ponosimy za wygórowane ambicje czy pracowitość. Na warsztat bierze też perfekcjonizm, który potrafi utrudniać nam wykonywanie zadań. Pojawia się też temat szefów-tyranów i tego, jak sobie z nimi radzić.

Co ważne, Shargai w swojej książce nie ocenia. Terapeutka nakierowuje nasze myśli i spostrzeżenia na efektywniejsze działanie i przyjrzenie się własnemu postępowaniu. W historiach jej bohaterów, zaczerpniętych z własnej praktyki jako psychoterapeutka, możemy przejrzeć się jak w lustrze. I znaleźć odpowiedzi na własne bolączki, sprawiające, że emocje w pracy sprawiają nam trudność i przejmują nad nami kontrolę.

Kolejne kwestie, poruszane w „Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem”, okraszone są celnymi pytaniami i ćwiczeniami. Te mają za zadanie pomóc nam uporać się ze stresem w pracy, wynikającym z naszych przekonań, obowiązków i kontaktów międzyludzkich. Autorka pokazuje, że pozornie „złe nawyki” i kłopotliwe zachowania mogą być dla nas korzystne. W jaki sposób? Np. motywować nas do działania, jeśli odpowiednio, czyli świadomie, do nich podejdziemy. Przykład?

Farrah Storr, autorka książki „The Discomfort Zone” („Strefa dyskomfortu”), twierdzi, że dla kobiet syndrom oszusta może być darem, a nie wymówką powstrzymującą ich rozwój zawodowy. Jej zdaniem to właśnie on kryje się za proaktywnym podejściem kobiet do uczenia się i to on tłumaczy, dlaczego lepiej radzą sobie ze stresem rozmów kwalifikacyjnych, staranniej się przygotowują i rzadziej ryzykują, a także osiągają większe niż mężczyźni zwroty z inwestycji. Jeśli czujesz się oszustką, pisze Storr, to znak, że mierzysz się z wyzwaniem, a to dopinguje nas do uczenia się i rozwoju

– wyjaśnia Shragai.

Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem – dla kogo jest ta książka?

„Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem” to książka dla wszystkich, którzy czują potrzebę zmian. A także chcą na nowo cieszyć się życiem zawodowym. Więcej, to poradnik dla tych, którzy chcą popracować nad emocjami. I nauczyć się je przeżywać oraz reagować na nie w najbardziej efektywny sposób. Słowem: poprawić swój komfort. Sprawić, że to my kontrolujemy emocje, a nie one nas. I czerpać z życia (nie tylko zawodowego) jak najwięcej i jak najpełniej.


Książka Naomi Shragai, „Człowiek, który pomylił swoją pracę z życiem”, została wydana w Polsce nakładem Wydawnictwa Znak Literanova. Za tłumaczenie odpowiada Agnieszka Sobolewska.

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock.com / Overearth

Redaktor naczelna RocketSpace.pl

Od ponad dekady działa w mediach. Publikowała w "Polityce", "VICE" czy "Dzienniku Zachodnim". Przez wiele lat pełniła funkcję szefowej serwisu Rozrywka.Blog w Grupie Spider's Web. Na bieżąco śledzi trendy społeczne i wiadomości popkulturowe. W myśl tego, że "wszystko jest połączone", interesuje ją interdyscyplinarne podejście do zjawisk.

Banner zachęcający do adopcji psów ze Schroniska

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze