Większy stres u pracowników i konieczność większej kontroli – pracodawcy boją się, że taki los zgotuje nam rozwój sztucznej inteligencji

Większy stres u pracowników i konieczność większej kontroli – pracodawcy boją się, że taki los zgotuje nam rozwój sztucznej inteligencji fot. materiały własne RocketJobs.pl

Sztuczna inteligencja wywołuje istne trzęsienie ziemi na rynku pracy. Dzięki nowym technologiom, to co wcześniej było nie do pomyślenia, staje się na wyciągnięcie ręki. Niestety nie brak też zagrożeń, takich jak redukcja zatrudnienia. Jakie są plany pracodawców na przyszłość i co myślą o rozwoju AI?

Wraz z rozwojem sztucznej inteligencji specjaliści z najróżniejszych branż lękają się o przyszłość swoich karier. Mimo iż wiele się o tym mówi, w parze nie idą realne działania w kierunku rozwiania tych obaw. Można by zatem zapytać, dlaczego projekty z tej dziedziny nie zostaną wstrzymane do czasu, kiedy odnajdziemy rozwiązanie na potencjalne problemy, takie jak bezrobocie. Czy chodzi wyłącznie o ambicje naukowców balansujące na granicy etyki? Czy może to nieunikniona konsekwencja rozwoju, którego nie sposób powstrzymać?

Odpowiedź kryje się po drugiej stronie – pracodawców. Być może eksperyment, który dla wielu wydaje się paskudną abominacją, ma również dobrą i pożyteczną stronę. Podobnie jak w przypadku potwora Frankensteina, pod wrogimi pozorami może kryć się niewątpliwy potencjał do niesienia pomocy. Przekonajmy się, jakie zdanie w temacie rozwoju sztucznej inteligencji i jej wpływu na rynek pracy mają polscy pracodawcy na podstawie raportu „AI i rynek pracy w Polsce” autorstwa RocketJobs.pl, Just Join IT i CPL.

Czy sztuczna inteligencja w biznesie ma potencjał na rozwój rynku?

Nie sposób jednoznacznie stwierdzić, czy sztuczna inteligencja w biznesie okaże się mieć na niego zbawienny wpływ. Ponad 3/4 ankietowanych (77,36 proc.) zadeklarowało, że ich zdaniem AI może być zarówno szansą, jak i zagrożeniem na rynku pracy. Jak zwykle punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Wyniki badania przewidują zmiany, które nie wszyscy przywitają z otwartymi ramionami. Ponad 90 proc. badanych spodziewa się, że w związku z tym trendem część obecnych profesji odejdzie do lamusa. Ich miejsce zajmą natomiast nowe. Firmy patrzą jednak na sprawę całkiem pozytywnie – blisko 3/4 z nich (69,81 proc.) spodziewa się, że sztuczna inteligencja wpłynie korzystnie na branżę, w której działają. A większość z nich wierzy (88,68 proc.), że będzie ona mogła wspierać pracowników w realizacji codziennych obowiązków zawodowych.

Czego można się spodziewać po sztucznej inteligencji?

Z pewnością nowa sytuacja zawodowa wiąże się z nowymi wyzwaniami w zarządzaniu pracą – spodziewa się tego blisko 70 proc. respondentów. Ale czy nowe musi być gorsze? Sztuczna inteligencja w biznesie zapewnia ogromny potencjał możliwości. Ankietowani oczekują między innymi:

  • zwiększenia poziomu produktywności firm i pracowników – 62.26 proc.;
  • większego komfortu pracy (mniej powtarzalnych zadań) – 53.77 proc.;
  • większej dokładności realizowanych zadań – 21.70 proc.

Niestety, nie brakuje również mrocznych wizji. W końcu rewolucja technologiczna jak to rewolucja – pożera własne dzieci – idąc śladem słów Georgesa Dantona. A kto zapoczątkował jej współczesne wydanie? My wszyscy. Chociaż konsekwencje społeczne nie muszą okazać się równie poważne jak w przypadku Francji w 1789 roku, nie należy oczekiwać, że nadchodzące przemiany przejdą bez echa. Do kluczowych obaw zaliczają się:

  • trudności w sprawowaniu kontroli nad rozwojem technologicznym – 37.74 proc.;
  • zwiększenie poziomu monitoringu pracy pracowników – 25.47 proc.;
  • zwiększenie poziomu stresu u pracowników – 21.70 proc.

Jak to będzie wyglądało w praktyce? Dopiero przyszłość pokaże… Na razie możemy jednak bazować na pewnych przewidywaniach. Piotr Durlej – Head of Product w Just Join IT i RocketJobs.pl – podsumował owe przewidywania dotyczące rynku pracy następująco:

(…) o ile AI może zautomatyzować wykonywanie zadań i usprawnić wiele procesów, to może również rodzić obawy związane z bezpieczeństwem danych, etyką, prywatnością, prawami autorskimi, niestabilną jakością dostarczanych treści oraz potencjalną redukcją miejsc pracy w niektórych sektorach. Tutaj duże nadzieje pokładane są w organizacjach-innowatorach, które wypracowują standardy i wytyczne, pozwalające na mitygację różnego rodzaju niebezpieczeństw. Dziś, póki tego nie mamy, arcyważne jest odpowiednie planowanie i strategia wdrożenia AI w pracy, uwzględniając zarówno korzyści, jak i ryzyka.

Na efekty trzeba będzie jeszcze poczekać

Czy na pewno jednak powstanie kilku zaawansowanych technologicznie rozwiązań musi od razu oznaczać światową rewolucję?

Z mojej perspektywy wdrożenie AI na masową skalę nie będzie rewolucją, a ewolucją, co widać też w niedawnym, pierwszym od czasu premiery, spadku liczby użytkowników ChatGPT, którzy po początkowym boomie spowodowanym ciekawością, nie znaleźli wielu praktycznych zastosowań. Korzystanie z rozwiązań AI wymaga także zmiany przyzwyczajeń, co jak wiemy, jest procesem rozłożonym w czasie. O wdrożonych rozwiązaniach, które rzeczywiście mogą dokonać przełomu w procesach biznesowych i technologicznych pewnie nie przeczytamy w mediach, bo ich udana implementacja będzie stanowić olbrzymią przewagą konkurencyjną

– zapewnia Piotr Durlej.

Kiedy więc powinniśmy się spodziewać, że rzeczywistość rodem z „Jetsonów” lub „Powrotu do przyszłości 2” doścignie bieg wydarzeń? I jakie działania powinny towarzyszyć rozwojowi technologii, żeby w ogóle brać pod uwagę wystąpienie podobnych wizji?

Uważam, że wdrożenie AI w firmach będzie stopniowe, najpewniej potrwa od kilku lat do dekady i będzie zależne od wielu czynników. Głównymi blokerami będą stopień digitalizacji procesów w firmie oraz konieczność posiadania odpowiedniej wielkości i jakości bazy danych. Nie we wszystkich organizacjach proces ten będzie postępował równolegle, a wyścig wygrają te, które reprezentują wysoką dojrzałość operacyjną i strategiczną. Dla każdej firmy moment wdrożenia sztucznej inteligencji powinien być bardzo indywidualny i podyktowany mniej ogólnorynkową modą na AI, a bardziej wewnętrznymi
potrzebami organizacji, posiadaniem odpowiednich zasobów kapitałowych i procesowych. Dzięki AI można wygrać rynek, ale trzeba wiedzieć jak rozpracować tę układankę dla swojej firmy

– uspokaja Piotr Durlej w raporcie „AI i rynek pracy w Polsce”.

Czy sztuczna inteligencja w biznesie wpłynie na redukcję czasu pracy ludzi?

W przeszłości, rozwój technologiczny często przekładał się na ułatwienie i skrócenie pracy wykonywanej przez człowieka. To właśnie m.in. dzięki zwiększonej produktywności pracy możemy dzisiaj się cieszyć takimi dobrodziejstwami jak dwudniowy weekend oraz płatne urlopy. Podążając tym samym tropem, obecny rozwój SI i stopniowe zastępowanie przez nią czynności dotąd zarezerwowanych ludziom są wiązane z postulatami skrócenia dalszego czasu pracy. Przykładowo do czterech dni w tygodniu. Niestety, skrócenia czasu pracy nie można w żaden sposób brać za gwarant. Jeden z najbardziej wpływowych ekonomistów XX wieku, John Maynard Keynes, był wyjątkowym optymistą w tej dziedzinie. W latach 30-tych twierdził, że postęp technologiczny będzie tak wielki, że do 2030 roku tydzień pracy skróci się do jedynie 15 godzin. Wszyscy raczej odczuwamy, iż taki stan rzeczy nie nastąpi. Chociaż… na realizację tej wizji pozostało jeszcze ponad 6 lat.

Wracając do teraźniejszości, twórcy badania zapytali ankietowanych pracodawców co do ich przewidywań odnośnie przyszłej formuły roboczego tygodnia. Wyniki niestety nie napawają optymizmem. Czterodniowego tygodnia pracy oczekuje jedynie niecałe 8 proc. decydentów, z czego jedynie 1,89 p.p. w tym roku. Dominuje niepewność, gdyż aż 34,91 proc. deklaruje brak wiedzy w tym temacie, a blisko 1/4 (24,52 proc.) nie wie jakie będą skutki SI na politykę zatrudnienia. Tylko 1/3 pracodawców twierdzi, że tydzień pracy pozostanie jaki był, a SI nie zastąpi ich pracowników. Można sobie jednak zadać pytanie: czy to dobrze? Być może przekazanie części bardziej uciążliwej pracy SI i danie więcej czasu pracownikom pozwoliłoby im na rozwój i lepszy balans pomiędzy pracą a życiem?

Czy SI pociągnie za sobą redukcje kadr?

Zmniejszająca się ilość pracy do wykonania przez ludzi może wpłynąć również na liczbę dostępnych etatów w przedsiębiorstwach. Czy w takim razie nieuchronnie czeka nas masowe bezrobocie? Jak na razie, pracodawcy są powściągliwi, jedynie prawie 1/3 firm (31,13 proc.) oczekuje, że rozwój sztucznej inteligencji przyniesie rozrost tego zjawiska. Warto zauważyć, że postępująca automatyzacja i autonomizacja systemów transformuje gospodarkę również w sensie strukturalnym. Ponad 90 proc. pracodawców uważa, że niektóre stanowiska pracy znikną, a na ich miejsce pojawią się nowe. Konsekwentnie, przedsiębiorstwa będą musiały się dostosować, prowadząc redukcję w łatwych do zastąpienia dziedzinach, takich jak powtarzalne czynności biurowe, a rozszerzając kadry w innych, takich jak inżynieria SI. Niestety, jedynie 7,55 proc. firm planuje przekwalifikować swoich pracowników, którzy zostaną wyparci przez technologię. Znacznie szersza grupa (29,25 proc.) nie ma takich planów, a olbrzymia większość (63,20 proc.) jeszcze nie podjęła decyzji.

Sztuczna inteligencja w biznesie to dla wielu szansa na zarobek

Chociaż tłumacze, copywriterzy i analitycy danych mają powody do obaw, sztuczna inteligencja w biznesie to dla wielu niesamowita szansa na ścieżce kariery. Szczególnie dla przedstawicieli zawodów bardziej technicznych. Najbardziej pożądane zawody związane z AI to:

  • Machine Learning Engineer,
  • Data Scientist,
  • AI Architect,
  • AI Researcher,
  • AI Engineer,
  • Inżynier DevOps związany z AI.

Trudno się dziwić, że większość z tych zawodów jest związana z dziedziną informatyki. Już teraz jest to wyjątkowo rentowna branża, w której według raportu zarobki mogą sięgać aż 30 tys. złotych miesięcznie, a z czasem najlepsi specjaliści z tego obszaru będą tylko zyskiwać na wartości.

Redaktorka

Z wykształcenia filolog języka francuskiego, jednak od najmłodszych lat emocjonalnie związana z dziennikarstwem i działalnością literacką. Interesuje się szerokim wachlarzem tematycznym, zaczynając od kwestii językowych, kulturowych i społecznych, poprzez finanse i ekonomię, aż po naukę i prawo. Można powiedzieć, że w życiu podąża za iście renesansową definicją bycia "humanistą".

Banner zachęcający do adopcji psów ze Schroniska

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze