Brak pomysłu? Idź pod prysznic lub na spacer

Brak pomysłu? Idź pod prysznic lub na spacer fot. Unsplash@Sam Carter

Czy zdarza Ci się tak, że najlepsze pomysły przychodzą w najmniej oczekiwanym momencie? Pod prysznicem, na spacerze, chwilę przed zaśnięciem lub w środku nocy podczas niespodziewanego olśnienia? O takim nagłym przypływie geniuszu mówi nawet słynna legenda o Archimedesie, w której odkrył on prawo określające siłę wyporu podczas kąpieli.

KONKURS: Jedź na półfinał Ligi Mistrzów do Madrytu!

Aplikuj

Okazuje się, że z pomysłami i rozwiązaniami po prostu tak bywa. Często pojawiają się, gdy zostawimy im przestrzeń i… zajmiemy się czymś innym. W psychologii jest to nazywane etapem inkubacji. Pierwotna definicja inkubacji pomysłów zakładała całkowicie podświadomy proces rozwiązywania problemu. Współcześnie określa się w ten sposób moment pozostawienia umysłowi przestrzeni na porządkowanie posiadanych informacji i tworzenie między nimi połączeń. (Ciccarelli, White, 2021, s. 260).

Proces generowania kreatywnych pomysłów

Analitycy twórczego myślenia wykazali, że procesy kreatywne oparte na poszukiwaniu wielu rozwiązań są najbardziej aktywne w trakcie wykonywania zadań automatycznych. Zadania takie wymagają minimalnej koncentracji, więc jej pozostała część może zostać zagospodarowana na procesy kreatywne prowadzone „w tle”. Zaletą tego jest poszukiwanie rozwiązań poza zasięgiem blokującej nas świadomości i pozbawienie się autocenzury. (Ciccarelli, White, 2021, s. 263-264).

W związku z tym takie zajęcia jak:

  • pływanie,
  • gotowanie,
  • chodzenie,
  • bieganie,
  • prasowanie,
  • zmywanie,
  • mycie,
  • sprzątanie

i inne działania wykonywane automatycznie są świetnym inkubatorem dla kreatywnych pomysłów. Warto się zatem zastanowić, w jaki sposób zapewnić taką przestrzeń zespołom kreatywnym, a przede wszystkim – jak im w tym nie przeszkadzać. Jest to istotne, ponieważ brak takiej przestrzeni (napięty harmonogram prac oraz ciągłe wyznaczanie deadline’ów) został nazwany przez Teresę Amabile (psycholog z Harvardzkiej Szkoły Biznesu) jednym z „czterech zabójców twórczości” (Goleman, 2007 s. 123).

Wiedza to twórczości klucz

Nie oznacza to oczywiście, że dzięki pójściu pod prysznic czy na spacer jesteśmy w stanie wygenerować rozwiązania na wszelkie problemy. Kluczowy jest etap przygotowania. Polega on na gromadzeniu wiedzy, doświadczeń i umiejętności w zakresie rozważanego problemu. Pomocne zatem mogą być szkolenia wewnętrzne i zewnętrzne, case study czy wymiana informacji pomiędzy działami firmy.

 Proces inkubacji nie jest bowiem zawieszony w próżni i nie polega wyłącznie na przerwie od myślenia nad problemem. Zakłada on tworzenie się powiązań, skojarzeń i analogii na bazie już posiadanych lub zdobywanych przez nas informacji. (Nęcka, 2005 s. 105). Im szerszą wiedzą dysponujemy w zakresie danego problemu, tym mamy większą łatwość dostrzegania analogii. Możemy też lepiej zaplanować kolejne kroki i trafniej przewidzieć skutki naszych działań.

Warto zatem dbać o jasność komunikacji, jakość przekazywanych informacji oraz systematyczną informację zwrotną. Dodatkowa inwestycja w wiedzę pracowników również zwróci się w skuteczniejszych i szybszych procesach kreatywnych.

Nie wiesz, co dalej? Czas na przerwę

Wydaje mi się, że nie przesadzę, jeśli stwierdzę, że wszystkim nam zdarzył się choć raz w życiu taki moment, że utknęliśmy i nie wiedzieliśmy, co dalej. Niewykluczone, że przetestowaliśmy mnóstwo rozwiązań, zaproponowaliśmy pewne działania lub podjęliśmy próby ruszenia z miejsca. I nic. Właśnie to jest najlepszy moment, żeby zrobić sobie przerwę. 

O istotności przerw regeneracyjnych pisałam już w artykułach o odpoczynku w pracy i od pracy. Jednak w momencie zastoju „przerwa służy temu, by impas przełamać, osłabiając sztywne nastawienia” (Nęcka, 2005, s. 106). Zatem jej celem (oprócz regeneracji i zyskania przestrzeni na umysłowe porządki) jest przełamanie barier myślowych.

Duża wiedza i doświadczenie mają ogromną zaletę jako baza do kreowania rozwiązań, ale z drugiej strony zwiększają ryzyko stosowania uproszczeń i zamykania się w bańce znanych praktyk. To zaś nie sprzyja innowacjom. Jest ziarnko prawdy w powiedzeniu, które wielokrotnie słyszałam, że gdy eksperci mówią, że się nie da, zrobi to osoba bez doświadczenia, która o tym nie wie. Między innymi dlatego jestem ogromną zwolenniczką budowania różnorodnych zespołów.

Poszukiwanie inspiracji i analogii

Żeby wychodzić poza bariery myślowe, warto szukać pożytecznych inspiracji. Rozglądanie się dookoła oraz oddawanie się różnorodnym zajęciom może sprawić, że znajdziemy analogię (nawet z zupełnie innej dziedziny) możliwą do zastosowania w problematycznym obszarze.

Archimedes według legendy zauważył taką analogię podczas kąpieli. Wiele rozwiązań technicznych opiera się na analogiach zaczerpniętych z natury: sieci pajęcze jako element wizualny i nośny, systemy wentylacyjne zaczerpnięte z kopców termitów, aerodynamiczne pojazdy wzorowane na kształtach ptasich czaszek i dziobów. Przykłady można mnożyć. 

Nawet Steve Jobs wskazał, że jedną z jego inspiracji były zajęcia z kaligrafii, dzięki którym wpadł na pomysł estetycznej typografii w komputerach Macintosh. Okazuje się więc, że można połączyć ze sobą elementy z dwóch różnych obszarów, tworząc innowacyjne i kreatywne rozwiązania. Nie da się tego jednak zrobić, jeśli nie damy sobie przestrzeni na rozejrzenie się dookoła i gromadzenie różnych doświadczeń. Czasem nawet wystarczy oderwać się na jakiś czas od standardowego otoczenia, np. podczas workation czy wyjazdów na szkolenie.

Pozytywne emocje

Uznaje się, że to jeden z polskich psychologów – Tomasz Kocowski – wprowadził do psychologii twórczości pojęcie emocji filokreatywnych, czyli pobudzających kreatywność i sprzyjających powstawaniu pomysłów. Zapewne nie będzie budzić zdziwienia fakt, że tym mianem określa się zaciekawienie, radość czy sympatię.

Badacze jednak wskazują, że te mniej przyjemne emocje również mają wpływ na generowanie rozwiązań. Nie bez przyczyny istnieje powiedzenie „potrzeba matką wynalazku”, a rosnąca frustracja jest jednym ze skutecznych bodźców do działania.

Różnica jednak polega na tym, że nastrój pozytywny sprzyja odkrywaniu wielu nowych i niebanalnych rozwiązań, testowaniu i sprawdzaniu możliwości. Otwiera nas też na nowe doświadczenia. Negatywne emocje i odczucia sprzyjają raczej dążeniu do szybkiego „załatwienia” sprawy. Na przykład w reakcji na dyskomfort spowodowany głodem przyrządzimy posiłek z tego, co znajdziemy w domu (twórczość reaktywna). Zaciekawienie jakimś produktem spożywczym zachęci nas do poszukiwania, eksperymentowania i odkrywania nowych smaków (twórczość proaktywna). (Na podstawie: Nęcka, 2005, s. 79-83).

Jeśli zatem zależy nam na odkrywaniu, ulepszaniu i wprowadzeniu innowacji, warto dbać o pozytywne emocje pracowników. Dodatkowym plusem jest zwiększenie efektywności zespołu, bo sama satysfakcja z tworzenia oraz zaciekawienie problemem sprawia, że wzrasta ochota na eksplorowanie danego obszaru. Proces szukania, testowania oraz wdrażania rozwiązań jest wtedy przyjemnością samą w sobie.

Procesy myślenia twórczego

Procesy myślenia twórczego zakładają kilka kolejnych etapów. O ile kluczowy jest etap przygotowania polegający na zbieraniu wiedzy i pozyskiwaniu informacji na temat problemu, tak nie można zapominać o etapie inkubacji rozwiązań. Polega on na oderwaniu się od rozważanego zagadnienia w celu:

  • regeneracji, szczególnie gdy problem jest złożony i utknęliśmy w martwym punkcie,
  • uporządkowania danych przez umysł oraz stworzenia powiązań i analogii z posiadanymi do tej pory informacjami,
  • poszukiwania inspiracji i podpowiedzi, które okażą się brakującym elementem układanki.

Przerwa inkubacyjna może okazać się koniecznością w zespołach kreatywnych, bywa też pożyteczna, kiedy mamy do podjęcia ważną decyzję. Warto więc zostawić na nią zapas czasu w organizacji dnia lub projektu. 

Być może również zamiast inwestować w kolejne sale konferencyjne, należałoby część funduszy przeznaczyć na komfortowe prysznice dla pracowników i bieżnie. Albo chociaż podzielić zebrania na trzy części:

  • przygotowawczą z wstępnym rozpatrzeniem problemu,
  • przerwę na posiłek i spacer w momencie impasu
  • oraz część decyzyjno-wdrożeniową.

Zdaję sobie bowiem sprawę, że zachęcanie pracowników do prasowania lub zmywania w trakcie pracy może dla niektórych być jednym krokiem za daleko. Chociaż przyznam, że świetnie by brzmiało jako dodatkowy benefit pozapłacowy w przypadku pracy zdalnej.

Źrodła

  • Ciccarelli, Saundra K., White, J. Noland (2021) “Psychologia” wyd. III, pod red. Prof. Dr. Hab. Waldemara Domachowskiego, przeł. Adam Bukowski i Jacek Środa, Dom Wydawniczy REBIS;
  • Goleman, Daniel (2007) „Inteligencja emocjonalna w praktyce”, przeł. Andrzej Jankowski, wydawnictwo Media Rodzina;
  • Stanford Report (2005) „You’ve got to find what you love,’ Jobs says” dostęp online: https://news.stanford.edu/news/2005/june15/jobs-061505.html;
  • Nęcka, Edward (2005) „Psychologia twórczości”, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne;
  • Osowiecka, Małgorzata (2022) „Wszyscy jesteśmy kreatywni” w: czasopismo „Charaktery” nr 8/2022 s. 61-63;
  • Sołowiej, Józefa (1997) „Psychologia twórczości”, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego;
  • Strelau J. (red.) (2000), „Psychologia. Podręcznik akademicki. Tom II Psychologia ogólna”, Gdańsk: Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Tłumaczka, lektorka językowa i trenerka biznesu w branży finansowej

Po godzinach autorka projektu Od zera do Trenera. W pracy zawodowej łączy swoje pasje – analizę danych, psychologię, sprzedaż i komunikację. Znana z supermocy łączenia samodzielnego macierzyństwa z pracą zawodową i rozwojem osobistym.

Banner zachęcający do adopcji psów ze Schroniska

Czytaj także

Komentarze

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Informacje zwrotne w tekście
Zobacz wszystkie komentarze